Jerzy Strzelczyk
Mieszko Pierwszy. Chrzest i początki Polski
Wydawnictwo Poznańskie
Obchodziliśmy niedawno 1050. rocznicę chrztu Polski, przyjęcia przez władcę z rodu Piastów wiary chrześcijańskiej. W 966 r. Mieszko I, poślubiając czeską księżniczkę Dąbrówkę (znanej też jako Dobrawa) i przyjmując chrzest,zobowiązał się do odrzucenia pogaństwa przez siebie i jemu poddanych. I choć Jerzy Strzelczyk w przedmowie sam zaznacza, że jego książka ma charakter popularnonaukowy, to bez wątpienia autor wnikliwie analizuje dostępne źródła, by w miarę możliwości przybliżyć czytelnikowi nie tylko postać Mieszka I, ale też jego przodków, współczesnych mu władców ościennych oraz papieży, by tym samym umiejscowić polskiego władcę w kontekście konfliktów zbrojnych i sojuszy, do jakich dochodziło w X wieku na terenie Europy. Przywołuje wszystkich, którzy choćby wspomnieli o „królu północy” – jak miał określić Mieszka Ibrahim ibn Jakub. Analizuje słowopo słowie odpowiednie fragmenty ówczesnych roczników oraz kronik, m.in. Widukinda, Thietmara, Ibrahima ibn Jakuba,Galla Anonima i Wincentego Kadłubka. Z ogromną pieczołowitością przedstawia zawiłości związane choćby z imieniem księcia Polan, powołując się przy tym na różne interpretacje polskich (i nie tylko) historyków,którzy od wieków zmagają się z tym zagadnieniem. Osobne rozdziały poświęca kwestii ślubu z Dąbrówką (jak i jej samej), motywacjom Mieszka I, by przyjąć chrzest, jego podbojom i powiększaniu terytorium, chrystianizacji, w której brał udział Jordan, pierwszy biskup Polan, a także geopolitycznym następstwom włączenia naszych ziemdo chrześcijańskiej Europy. Rzecz cenna dla dociekliwych. AN
***
Pionierzy kinematografii
Izabela Żukowska, Faustyna Toeplitz-Cieślak
Sfinks. Wizjonerzy i skandaliści kina
Prószyński i S-ka
Dwie dziennikarki radiowe – Izabela Żukowska i Faustyna Toeplitz-Cieślak – napisały kapitalną książkę. Wokół fascynującej historii wytwórni filmowej Sfinks i jej twórcy Aleksandra Hertza zbudowały opowieść o narodzinach polskiej kinematografii w Warszawie lat 1906–1939.
Autorki zaczynają swą opowieść od nakreślenia biogramu Aleksandra Hertza, który urodził się w 1879 r. w zasymilowanej rodzinie żydowskiej. W 1906 r. swoje przedsiębiorstwo kinematograficzne Sfinks (choć kino pod tą nazwą otwarto dopiero w 1909 r.) ulokował przy Marszałkowskiej 116 – ta ulica w stolicy była wówczas pełna nowo otwieranych kin. Początki Sfinksa nie rokowały najlepiej, ale dzięki wsparciu rosyjskiego potentata filmowego Aleksandra Charżonkowa Hertzowi udało się otworzyć wytwórnię filmową.Pierwszą fabułą tam zrealizowaną była adaptacja powieści „Meir Ezofowicz” Elizy Orzeszkowej.Hertz skupił się na ekranizacjach prozy (choć np. „Trylogii” nie udało mu się ukończyć). To u niego w „Niewolnicy zmysłów” (1914 r.) zagrała Pola Negri, która później zrobiła światową karierę. I to on dla polskiego kina odkrył m.in. Marię Dulębę, a zwłaszcza Jadwigę Smosarską. Jeszcze przed wybuchem I wojny światowej atelier wytwórni filmowej Sfinks przeniosło się do kamienicy przy Mokotowskiej12. Po odzyskaniu niepodległości cała Polska chciała się bawić, zwłaszcza w Warszawie powstawały kolejne kina, kabarety, teatry. Kiedy zaś nastała era filmu dźwiękowego, dla polskiej kinematografii nastał czas prosperity, o czym niezwykle ciekawie opowiadają autorki – ubarwiając swą opowieść fotosami i anonsami prasowymi z epoki. AN
***
Dlaczego wydał Jezusa?
Tosca Lee
Judasz
Wyd. Święty Wojciech
Imię Judasz po dziś dzień stanowi synonim zdrajcy. To on, jeden z dwunastu apostołów, według Ewangelii św. Mateusza miał za 30 srebrników wydać Jezusa w ręce Sanhedrynu. Po ukrzyżowaniu Nauczyciela targany wyrzutami sumienia popełnił samobójstwo (Mt 27,5:„Rzuciwszy srebrniki ku przybytkowi, oddalił się, potem poszedł i powiesił się”). Nad zhańbionym apostołem pochyliła się Tosca Lee, amerykańska pisarka, która historię Judasza ujęła w formę powieści historycznej. Autorka stara się odpowiedzieć na podstawowe pytanie: co go skłoniło do wydania Jezusa? I pozwala nam spojrzeć na czyn Judasza w świetle jego oczekiwań oraz w kontekście świata i kultury, w jakich przyszło mu żyć. Pozwala odczuć ówczesne wołanie całego narodu – o wolność, o zbawienie, o prawdziwego Mesjasza. I obawy tego narodu, bo przecież tylu mesjaszów już zawiodło ich nadzieje. Wątpliwości i obawy nieustannie będą targać głównym bohaterem, co w ostateczności doprowadzi go do zguby. Dzieje życia Judasza – od dzieciństwa,przez wiek męski, po przystanie do apostołów Jezusa – oraz jego rodziny stały się pretekstem do przedstawienia sytuacji narodu żydowskiego pod panowaniem Cesarstwa Rzymskiego (np. niezwykle sugestywnie opisane wzniecane przez Żydów bunty w Jerozolimie, krwawo tłumione przez rzymskie oddziały), a także realiów życia codziennego w Judei za panowania Heroda I. Nie zapominajmy jednak, że jest to powieść – z wizjonerską i wartką fabułą, dramatycznymi dialogami i zwrotami akcji – która pod historycznym płaszczem skrywa istotę spotkania Judasza z Jezusem. Dlatego po książkę Toski Leena prawdę warto sięgnąć. AN
***
Ciche bohaterki
Szymon Nowak
Dziewczyny wyklęte 2
Fronda
Szymon Nowak, autor m.in. „Ostatniego szturmu. Ze Starówki do Śródmieścia 1944”,tym razem do rąk czytelników oddaje drugą część „Dziewczyn wyklętych” (rok temu ukazała się część pierwsza – z szesnastoma zbeletryzowanymi historiami kobiet, które walczyły w szeregach AK, potem WiN, za co władze Polski Ludowej odpłacały im karą śmierci, a w najlepszym razie wieloletnim więzieniem). Tę samą formułę ma część druga. Tym razem otrzymujemy 15 opowieści – ich fabularyzowanie może wydać się zbędną manierą, a jednak właśnie w ten sposób autorowi udało się przekazać emocje. Emocje towarzyszące tym kobietom w czasie wielogodzinnych przesłuchań,tortur, ale też takie, które wiązały się z dobrymi wspomnieniami, tymi sprzed wojny. Każda z opowiedzianych przez Nowaka historii oparta jest na faktach, dostępnych relacjach i dokumentach, każda też zasługuje na naszą uwagę i choć chwilę zadumy, a ich bohaterki – na nasz szacunek. Mnie najbardziej poruszyła opowieść o Zofii Pelczarskiej,nauczycielce i dyrektorce jednej z lublińskich szkół. Gdy wybuchła wojna, Zofia miała już 42 lata, była kobietą silną i stanowczą. Wstąpiła w szeregi AK, czynnie działała w konspiracji. Nie zdołała jednak ocalić własnego życia – 6 listopada 1944 r. została aresztowana przez NKWD w Lublinie. „Przez dwa tygodnie była poddawana okrutnym, niekończącym się przesłuchaniom. Bito ją i torturowano”. Jej sprawę Rosjanie przekazali polskiemu UB i tak Zofia, ps. Ciotka, trafiła do katowni w zamku w Lublinie, gdzie w czasie niemieckiej okupacji mieściło się więzienie Gestapo. Władza ludowa skazała ją na karę śmierci. Wyrok wykonano 18 grudnia 1944 r. Wstrząsająca historia. AN
***
Od matildy po abramsy
Richard Ogorkiewicz
Czołgi.100 lat historii
Wyd. RM
Polecana książka to propozycja dla miłośników militariów. Richard Ogorkiewicz, m.in. od 1988 r. profesor nadzwyczajny Royal Military College of Science, a od 1993 r. kurator Muzeum Broni Pancernej w Bovington, zabiera nas w podróż do przeszłości, a wehikułem czasu są czołgi – od prymitywnych, dziwacznych z wyglądu czołgów Mark V, poprzez brytyjskie matildy, groźne niemieckie „tygrysy” z II wojny światowej, aż po świetne współczesne abramsy M1. Dzisiaj czołgi są głównym elementem zdolnych do samodzielnych działań wojennych zmechanizowanych sił pancernych. Po ponad 100 latach od rozpoczęcia prac nad pierwszymi wozami pancernymi Ogorkiewicz prezentuje ich ewolucję – jak były zmieniane i doskonalone w różnych krajach. Odwołując się do najnowszych badań, opowiada o mało znanych początkach rozwoju czołgów podczas I wojny światowej i wnikliwie analizuje fenomen rosnącego ich znaczenia militarnego. W latach między wojennych rozwój sił pancernych postępował powoli, dopiero sukcesy niemieckich formacji czołgowych w początkowym okresie II wojny światowej zmusiły aliantów do rewizji konserwatywnych koncepcji dotyczących użycia czołgów. Ogorkiewicz opisuje gwałtowny rozwój pojazdów pancernych w Europie i Ameryce, do którego doszło dzięki ogromnemu postępowi w dziedzinie techniki wojskowej i który doprowadził do przeobrażenia czołgów w szybkie, odporne na pociski i potężne machiny wojenne. Oczywiście, w książce nie zabrakło najważniejszych danych technicznych i osiągnięć poszczególnych modeli, odnajdziemy też zdjęcia większości omawianych konstrukcji – jest na co popatrzeć. AN
***
Bezlitosny walec historii
Leszek Adamczewski
Berlińskie wrota. Nowa Marchia w ogniu
Replika
Czym była tytułowa Nowa Marchia? To kraina historyczna obejmująca tereny włączone do Marchii Brandenburskiej (w jej skład wchodziły ziemie leżące na północ od Warty i Noteci, odebrana książętom śląskim w latach 1249–1252 Ziemia Lubuska oraz grody Santok i Drzeń w Wielkopolsce). W czasie II wojny światowej włączono ją do III Rzeszy. Po 1945 r. ziemie byłej Nowej Marchii znalazły się w granicach Polski. Leszek Adamczewski, autor kilkudziesięciu książek historycznych(m.in. „Zmierzch bogów w Posen”, „Zejście do piekła” czy „Skarby w cieniu swastyki”),skupił się na okresie wojennym i tuż po nim. Jego „Berlińskie wrota” to zbiór reportaży historycznych przypominających, że przez te ziemie wiodły ze Wschodu główne lądowe szlaki komunikacyjne do Berlina i przez nie zimą 1945 r. przetoczył się walec Armii Czerwonej, która wraz z 1. Armią Wojska Polskiego forsowała Odrę w drodze do Berlina. Tu przez długie tygodnie broniła się niemiecka załoga Festung Küstrin – walki o Kostrzyn i Gubin były zaciekłe. To na ziemiach Nowej Marchii Niemcy urządzili jeden z największych podziemnych skarbców dóbr kultury i zbudowali dwie gigantyczne fabryki zbrojeniowe. I to tu czerwonoarmiści spalili wiele miast i wiosek,a Polacy na cegły dla odbudowującej się Warszawy rozebrali nowoczesne miasto, które oszczędziła wojna. Autor dotarł m.in. do ruin pohitlerowskich fabryk czy wiekowych pałaców (np. okazałej posiadłości Brühlów w Brodach zdewastowanej przez Armię Czerwoną) w poszukiwaniu śladów przeszłości, co udokumentował wieloma zdjęciami i dostępnymi informacjami, wysłuchał też ostatnich świadków tamtych dni. AN
***
Wyznawczynie Führera
Paul Roland
Nazistki
Świat Książki
Nie jest to pierwsza publikacja poświęcona niemieckim kobietom w czasach panowania Führera (np. rok temu w wyd. Czarne ukazała się książka Wendy Lower „Furie Hitlera”). Jednak Paul Roland w swej pracy wiele miejsca poświęcił dogłębnej analizie przyczyn (i skutków) masowego poparcia Niemek dla nazizmu. A przecież tuż przed przejęciem władzy przez Hitlera Republika Weimarska udzieliła kobietom prawa głosu i gwarantowała równość niemal we wszystkich aspektach życia (m.in. zalegalizowała aborcję i dopuściła środki antykoncepcyjne do sprzedaży). Natomiast partia nazistowska propagowała „Kinder, Kücheund Kirche” (dzieci, kuchnia i kościół), wyraźnie wskazując kobietom, gdzie jest ich miejsce i do czego sprowadza się ich rola. „Wyglądało to tak, jakby niemieckie kobiety bały się skorzystać z oferowanych im możliwości i zamiast tego zwróciły się ku »silnemu mężczyźnie«. (…) Nie ma przesady w stwierdzeniu, iż niezamężne kobiety pracujące postrzegane były przez władzę nazistowską jako obywatelki drugiej kategorii. Kobiety stanu wolnego uważano za Staatsangehöriger (poddane państwa) i przyznawano im taki sam status prawny co Żydom i osobom niepełnosprawnym umysłowo”. Do dziś trudno więc nam zrozumieć, dlaczego ówczesne Niemki popierały partię nazistowską, począwszy od udziału w aryjskim programie rozrodczym (Lebensborn), a skończywszy na domach uciech nadzorowanych przez służbę bezpieczeństwa. Roland pisze też o gwiazdach przedwojennego niemieckiego kina (część wspierała nazistów, część odmówiła współpracy), a także o żonach najwyższych oficerów III Rzeszy i roli, jaką odegrały w czasie II wojny światowej. AN
***
Brawurowi chłopcy z AK
Remigiusz Piotrowski
Rozkaz: Trzaskać! Zapomniane akcje polskiego podziemia
PWN
Choć to nie nowość wydawnicza, to warto książkę Remigiusza Piotrowskiego polecić szerokiemu gronu odbiorców. Autor bloga „Tropy historii” tym razem napisał fabularyzowane opowieści o tytułowych „zapomnianych akcjach polskiego podziemia” w czasie II wojny światowej. Rzeczywiście nie znajdziemy tu akcji pod Arsenałem czy zamachu na Kutscherę, ale każdy z 15 rozdziałów w zbeletryzowanym, filmowym stylu przybliża nam wydarzenia,które m.in. zaświadczają o sukcesach polskiego podziemia w walce z niemieckim okupantemi to nie tylko na terenie Generalnej Guberni. Są wśród nich zarówno te bardziej znane, jak akcja „Ponurego” na więzienie w Pińsku czy akcja „Góral” (zrabowanie Niemcom ponad 100 mln zł w Warszawie!), głównie jednak przeczytamy o naprawdę zapomnianych akcjach: o samobójczym ataku „Alana” w warszawskiej restauracji „nur für Deutsche”, wysadzeniu niemieckich magazynów w Poznaniu, bombach na dworcach kolejowych w Berlinie,likwidacji niemieckiego kata „Rudego”, strzelaninie w barze „Za Kotarą” czy zamachu na SS-Obergruppenführera Krügera w Krakowie20 kwietnia 1943 r. Oto krótki fragment: „Samochód zbliżył się do wylotu ulicy Wygody z aleją Krasińskiego. – Ruszać! – usłyszeli donośny krzyk »Stanisława«. W powietrze wzleciały granaty, które po sekundzie opadły na bagażnik samochodu, eksplodując z hukiem. Przeciągły ryk rozciął ciszę ciepłego wiosennego dnia. (…) Mercedes stanął dęba...”. Szkoda tylko, że w książce zabrakło jakichkolwiek zdjęć czy choćby map pokazujących miejsca akcji. Mimo to bardzo polecam, bo czyta się ją
niczym scenariusz do brawurowego serialu wojennego. AN
Skomentuj