Spisek na życie faraona
Anwar as-Sadat, prezydent Egiptu, zginął z rąk islamskich fundamentalistów 6 października 1981 r. Czy za jego zabójstwem stał ówczesny wiceprezydent Hosni Mubarak, który cudownie ocalał z zamachu?
Anwar as-Sadat, prezydent Egiptu, zginął z rąk islamskich fundamentalistów 6 października 1981 r. Czy za jego zabójstwem stał ówczesny wiceprezydent Hosni Mubarak, który cudownie ocalał z zamachu?
|
Anwar as-Sadat jest obok Gamala Nasera jedną z najważniejszych postaci we współczesnej historii państwa egipskiego. Urodził się 25 grudnia 1918 r. w miejscowości Mit Abu al-Kum. W czasie brytyjskiej okupacji kolonialnej walczył o niepodległość Egiptu. Należał do najbliższych współpracowników prezydenta Nasera, uważanego za jednego z najwybitniejszych arabskich polityków w historii. U jego boku Sadat brał udział w przewrocie wojskowym z 1952 r., który doprowadził do upadku króla Faruka I. Współpraca z Naserem zaowocowała rozwojem kariery politycznej Sadata. Jako członek Arabskiej Unii Socjalistycznej wielokrotnie zasiadał w egipskim parlamencie oraz obejmował ministerialne stanowiska. W 1969 r. został wybrany na wiceprezydenta Egiptu. Rok później, kiedy Naser zmarł nagle na atak serca, Sadat został jego następcą.
Zdrajca z Nagrodą Nobla
W czasie swojej prezydentury Sadat był m.in. głównym architektem wojny izraelsko-arabskiej Jom Kippur z 1973 r. Egipt razem z Syrią zaatakował Izrael, chcąc odzyskać utraconą podczas wojny sześciodniowej (1967 r.) część półwyspu Synaj oraz wzgórz Golan. Mimo zaskoczenia sił izraelskich i początkowych sukcesów egipsko-syryjskich ostatecznie Izrael wyszedł z tej konfrontacji zwycięską ręką, choć konflikt unaocznił, że kraj jest nieprzygotowany na niespodziewany atak. W Egipcie wojna została uznana za zwycięstwo i rehabilitację po klęsce w wojnie sześciodniowej.
Sadat zdał sobie sprawę, że kolejne wojny niczego nie zmienią w relacjach arabsko-izraelskich. Jedyną szansą na pokój oraz uregulowanie kwestii terytorialnych mogły być rzeczowe negocjacje. Należało zmienić poglądy i usiąść do rozmów z żydowskimi przywódcami. W 1977 r. Sadat zaproponował rządowi w Tel Awiwie spotkanie na szczycie. Chciał przyjechać do Izraela i wystąpić z przemówieniem w Knesecie. Jego pomysł został zaaprobowany przez premiera Menachema Begina, który zaprosił egipskiego prezydenta do Jerozolimy. Podczas wystąpienia w Knesecie Sadat przedstawił pięciopunktowy plan rozejmu między Izraelem a Egiptem. Przewidywał on m.in. wycofanie wojsk izraelskich z obszarów zajętych w 1967 r., utworzenie państwa palestyńskiego, zagwarantowanie bezpieczeństwa granic w państwach regionu, wprowadzenie oenzetowskich zasad w stosunkach między krajami, a także zakończenie stanu wojny i końcowy traktat pokojowy. Propozycja Sadata została przyjęta przez Żydów z aprobatą.
Jerozolimskie spotkanie z listopada 1977 r. zapoczątkowało egipsko-izraelskie rozmowy pokojowe. Rolę mediatora przyjął na siebie prezydent Stanów Zjednoczonych Jimmy Carter. Po negocjacjach odbywających się w Camp David, rezydencji amerykańskich prezydentów, 18 września 1978 r. zawarto porozumienia, które określały warunki pokoju na Bliskim Wschodzie i podstawy przyszłego traktatu pokojowego między Izraelem a Egiptem. Powyższe wydarzenia stały się podstawą do przyznania Sadatowi i Beginowi Pokojowej Nagrody Nobla (16 grudnia 1978 r.).
Długo wyczekiwany moment nadszedł 26 marca 1979 r. W Waszyngtonie podpisano traktat pokojowy oparty na ustaleniach z Camp David. Było to pierwsze takie wydarzenie w historii relacji Izraela z państwami arabskimi. Zakończył się przeszło trzydziestoletni stan wojny pomiędzy Egiptem a Izraelem. Wojska izraelskie wycofały się z półwyspu Synaj, wprowadzono limity jednostek zbrojnych wzdłuż Kanału Sueskiego, wznowiono stosunki dyplomatyczne, a także zaplanowano na następny rok rozmowy o kwestii palestyńskiej.
W kwietniu 1979 r. Begin złożył wizytę w Egipcie. Większość Żydów wyrażała zadowolenie z podpisanego układu pokojowego. Jednak kraje arabskie nie mogły pogodzić się ze zdradą Sadata. Takim mianem określono egipsko-izraelskie porozumienie. Sadat doczekał się przydomka „Judasz XX wieku”. Rozpoczął się ciężki okres dla pastwa egipskiego. Świat arabski zerwał stosunki dyplomatyczne z krajem faraonów. Wstrzymano pomoc gospodarczą i wykluczono Kair z Ligi Arabskiej. Nad Nil zaczęły powracać setki tysięcy egipskich robotników, którzy nie byli już mile widziani w Iraku, Arabii Saudyjskiej i krajach nad Zatoką Perską. W Egipcie zatrważająco rósł poziom bezrobocia. Mimo znacznej pomocy USA egipska gospodarka pogrążała się w coraz większej zapaści.
Pokój z Izraelem oraz pogorszenie sytuacji gospodarczej sprawiły, że Sadat przysporzył sobie wielu wrogów, głównie wśród islamskich fundamentalistów. Od czasu wojskowego zamachu stanu z 1952 r. Naser prowadził walkę z fundamentalistycznymi organizacjami. W 1965 r. główny ideolog Bractwa Muzułmańskiego, Sajjid Kutb, został aresztowany, osądzony i skazany na śmierć. Był to ogromny cios dla bractwa. Kiedy w 1970 r. Sadat objął władzę, zdecydował się na uwolnienie uwięzionych islamistów i nawiązanie bliższych relacji z bractwem. Wynikało to z jego pobożności oraz chęci pozyskania sojuszników. Jednak po wojnie Jom Kippur środowiska islamskie ze zdwojoną siłą zaczęły krytykować działania władzy. Sadat nie zawahał się wtedy sięgnąć po represje. Kiedy w 1977 r. islamska organizacja Dżamat al-Muslimin zamordowała jednego z byłych ministrów, tysiące osób powiązanych ze środowiskami muzułmańskimi trafiło do więzień. Dwa lata później Muhammad al-Istambuli, przywódca jednego ze związków studenckich na uniwersytecie w Asjut, został aresztowany i osadzony w areszcie. Był torturowany i bity. Jego brat, porucznik piechoty Chalid al-Istambuli, poprzysiągł zemstę na reżimie Sadata.
Istambuli był członkiem podziemnej organizacji islamskiej Egipski Dżihad, która dążyła do utworzenia w Egipcie kalifatu i obalenia władzy świeckiej. Pałający nienawiścią do Żydów członkowie organizacji wpadli w szał, kiedy Sadat zawarł pokój z Izraelem i wyciszył antysemicką propagandę. Prezydent stał się od tej pory największym wrogiem wszystkich islamskich fundamentalistów. Ich zdaniem zasługiwał na śmierć. Był to początek spisku, który miał uśmiercić Sadata.
Na 6 października 1981 r. zaplanowano defiladę w Kairze. Tego dnia uroczyście świętowano ósmą rocznicę wybuchu wojny Jom Kippur. Sadat miał nadzieję, że w ten sposób odwróci uwagę Egipcjan od złej sytuacji gospodarczej i politycznej. Miesiące poprzedzające święto były bardzo burzliwe. Narastał konflikt między muzułmanami a Koptami. W kairskich dzielnicach biedy dochodziło do regularnych walk. Mordowano kobiety i dzieci. Muzułmanie i chrześcijanie wzajemnie oskarżali się o dokonywanie zbrodni. Sadat odpowiedział na te wydarzenia brutalnymi akcjami policji i setkami aresztowań, które kończyły się torturami i śmiercią. Aresztowano patriarchę Kościoła koptyjskiego, a dotychczas przyjazne rządowi związki studenckie zostały zdelegalizowane. Wydarzenia w Egipcie osiągnęły krytyczny punkt.
Zamach na Sadata
6 października Sadat wraz z wiceprezydentem Hosnim Mubarakiem i ośmioma ochroniarzami udał się rano na plac Pamięci, aby oddać hołd poległym żołnierzom egipskim. O godzinie 10 prezydent dotarł na trybunę honorową, aby odebrać defiladę. Razem z Mubarakiem i innymi przedstawicielami władzy zajął miejsce w pierwszym rzędzie. Na niebie pojawiły się egipskie myśliwce, a przed trybuną przejechały czołgi. Następnie zebrani ujrzeli wojskowe ciężarówki. Jedna z nich zatrzymała się i wyskoczył z niej Chaled al-Istambuli, który rzucił granat w trybunę. Z kolejnej ciężarówki wysiadło dwóch żołnierzy. Obrzucili grantami oraz ostrzelali trybunę z broni maszynowej. W tym czasie Istambuli podbiegł pod samą trybunę i strzelał z karabinu do Sadata. Krzyczał: „Śmierć faraonowi!”, a kiedy oddał ostatni strzał, zawołał: „Zabiłem faraona!”. Prezydent został trafiony 47 pociskami i zmarł kilka godzin później. Oprócz niego w zamachu zginęło 10 osób, a 20 zostało ciężko rannych. Wśród poszkodowanych znajdowało się czterech amerykańskich dyplomatów i minister z Irlandii. Wiceprezydent Mubarak nie odniósł żadnych poważnych obrażeń.
Zadziwiające, że ochrona prezydencka w ogóle nie zareagowała. Zamachowcy przez ponad minutę mogli spokojnie strzelać i rzucać granaty, a w ich kierunku nie padł ani jeden strzał ze strony żołnierzy odpowiedzialnych za ochronę Sadata. Sprawa ta nigdy nie została wyjaśniona. Tłumaczenie, że było to spowodowane ogromnym szokiem, wydaje się bardzo wątpliwe. Brak reakcji żołnierzy strzegących bezpieczeństwa prezydenta jest łączony z cudownym ocaleniem Hosniego Mubaraka. Według wielu osób świetnie zaplanowany i przeprowadzony atak był pomysłem samego Mubaraka. W spisek były również zamieszane kręgi wojskowych oraz egipski wywiad.
Na miejscu zginęło dwóch zamachowców, a Istambulego i kolejne dwie osoby aresztowano. Po procesie i wyroku śmierci Istambuli i jego pomocnicy zostali straceni. Próbowano również udowodnić winę przywódcy Egipskiego Dżihadu szejkowi Omarowi Abdelowi Rahmanowi, jednak ze względu na brak dowodów został on uniewinniony. Później oskarżono go o organizację pierwszego zamachu na World Trade Center w 1993 r. Został osądzony w USA i skazany na dożywocie.
Zabójstwo Sadata sprawiło, że w Egipcie wprowadzono stan wyjątkowy. Urząd po prezydencie objął Mubarak. Jego polityka była kontynuacją linii Sadata. Mubarak prowadził walkę z islamskimi fundamentalistami, a także zabiegał o dobre relacje z Izraelem i Stanami Zjednoczonymi.
Nawet dzisiaj pytanie, kto rzeczywiście stał za zabójstwem Sadata, budzi wiele wątpliwości. Egipski Dżihad oprócz osobistej zemsty nie zyskał nic na śmierci prezydenta. Mubarak z równą zapalczywością jak jego poprzednik prześladował organizacje muzułmańskie. Przy takim rozwoju wydarzeń ewentualne porozumienie między fundamentalistami a Mubarakiem wydawało się mało prawdopodobne. Jeżeli Dżihad liczył na utworzenie kalifatu za zgodą Mubaraka, bardzo się mylił. Najbardziej prawdopodobna wydaje się hipoteza, że Sadat zginął z rąk spiskowców na najwyższych szczeblach władzy. Zaplanowany i skutecznie przeprowadzony zamach był zapewne dziełem Mubaraka. Wiceprezydent chciał przejąć władzę, pozorując atak w wykonaniu wrogów Sadata. Wywiad i wojsko były w stanie przeprowadzić akcję, która w najdrobniejszych szczegółach przypominałaby muzułmańską zemstę. Mubarak namówił do współpracy Istambulego, obiecując pomoc w utworzeniu kalifatu. Dzięki podstępowi wykorzystał fundamentalistów do realizacji własnego planu. Po zdobyciu władzy pokazał swoje prawdziwe oblicze.
Skomentuj