Dowcipy i anegdoty
*
Jeden z watykańskich prałatów chciał się nauczyć polskiego, więc sprowadził sobie nasz elementarz. Nauka była jednak tak pospieszna, że kiedy chciał się nową umiejętnością pochwalić przed Janem Pawłem II, coś mu się pomyliło i zamiast: „Jak się czuje papież”, rzekł: „Jak się czuje piesek?”. Papież spojrzał na niego zdumiony, po czym odpalił:
– Hau, hau.
*
Spytano kiedyś Kartezjusza:
– Co jest więcej warte: wielka wiedza czy wielki majątek?
– Wiedza – odpowiedział filozof.
– Jeśli tak, to dlaczego tak często widzi się uczonych pukających do drzwi bogaczy, a nigdy odwrotnie?
– Ponieważ uczeni dobrze znają wartość pieniędzy, a bogacze nie znają wartości wiedzy – skomentował Kartezjusz.
*
Francuski fizyk André Ampère, stwierdziwszy pewnego razu brak zegarka, wysłał list do przyjaciela, u którego spędził ostatni wieczór. Zapytywał w nim, czy przypadkiem nie zostawił u niego zegarka. Adresat, przeczytawszy list, zobaczył w postscriptum: „Przed chwilą znalazł się mój zegarek, więc nie trudź się poszukiwaniem”.
*
Jedna z wielbicielek zapytała Marka Twaina:
– Czy w miłości ma pan szczęście, czy pecha?
– Niestety, pecha. Jedyna kobieta na świecie, którą kocham, wyszła za mąż – odparł pisarz.
– Czy będę niedyskretna, jeśli spytam, za kogo?
– Za mnie.
*
Król Szkocji Jakub I któregoś dnia poszedł na spacer ze swym ulubionym błaznem. Błazen szedł po prawej stronie obok władcy, który długo nie zwracał na ten fakt uwagi. Wreszcie król nie wytrzymał:
– No nie, nie zniosę tego, by błazen szedł obok mnie po prawej stronie, nie! – warknął.
Błazen przeszedł natychmiast na lewą stronę, mówiąc:
– Och, mnie to zupełnie nie razi.
*
Pewnego razu Honoré de Balzac spytał swego wydawcę:
– Czy wierzysz w wędrówkę dusz?
– Oczywiście! Wiem na przykład, że już kiedyś byłem osłem – odpowiedział wydawca.
– Niemożliwe! Kiedy?
– W zeszłym roku, kiedy pożyczyłem ci na podróż do Genewy pieniądze, których mi do tej pory nie oddałeś.
*
Ignacy Jan Paderewski niedługo po tym, jak został premierem polskiego rządu, złożył wizytę francuskiemu premierowi Georges'owi Clemenceau. Ten przyjął go nader życzliwie i na powitanie rzekł:
– Witam mistrza fortepianu!
– Jestem obecnie, podobnie jak pan, prezesem Rady Ministrów – odparł z uśmiechem Paderewski.
– Cóż za upadek! Mistrz fortepianu prezesem Rady Ministrów?!
*
Król Anglii Henryk VIII zaproponował jednemu ze swych dworzan stanowisko ambasadora przy dworze króla Francji Franciszka I. Wyczuwając niejakie obawy kandydata, powiedział:
– Nie bój się, nie bój, jeżeli coś ci się stanie, zetnę głowy dwunastu Francuzom.
– Obawiam się, najjaśniejszy panie, że żadna z nich nie będzie pasowała do mojej szyi.
*
W czasie wiecu wyborczego w Ohio, kiedy przemawiał przyszły prezydent USA William Taft, ktoś z tłumu rzucił na podium główkę kapusty. Taft przerwał na chwilę przemówienie i powiedział:
– Widzę, że jeden z moich oponentów właśnie stracił głowę.
*
Alberta Einsteina zapytano kiedyś, gdzie znajduje się jego laboratorium. Wielki uczony uśmiechnął się, wyjął z kieszeni wieczne pióro i rzekł:
– Tutaj.
***
Aforyzmy
*
Czas jest larwą wieczności
Jean Paul
*
Ojczyznę kocha się nie dlatego, że wielka, ale dlatego, że własna
Seneka Młodszy
*
Szczęście jest przyjemnością wolną od wyrzutów sumienia
Sokrates
*
Groby żołnierzy są najlepszymi kazaniami o pokoju
Albert Schweitzer
*
Granice mojego języka wyznaczają granice mojego świata
Ludwig Wittgenstein
*
Londyn jest pełen mgły i poważnych ludzi. Czy mgła wytwarza poważnych ludzi, czy też oni mgłę, nie wiem, ale wszystko to razem działa mi na nerwy
Oscar Wilde
*
Aby ukarać mnie za moją pogardę dla autorytetów, Los sprawił, że sam stałem się autorytetem
Albert Einstein
*
Więcej ludzi utonęło w kieliszku niż w morzu
François de La Rochefoucauld
*
Politycy są wierni jak rzeki – trzymają się własnych koryt
Michał Lech Sinico
*
Wszyscy chcielibyśmy głosować na najlepszego człowieka, ale on nigdy nie kandyduje
Kin Hubbard
*
Mówić mało i źle jest nieszczęściem prostaków; mówić wiele i źle jest zuchwalstwem głupców; mówić wiele i dobrze jest szczęściem dowcipnych; mówić mało i dobrze jest roztropnością mądrych
Kazimierz Brodziński
*
Było tak zimno, że gdyby termometr był o cal dłuższy, zamarzlibyśmy na śmierć
Mark Twain
Skomentuj