FOTOPLASTYKON - Pamięć o cudzie nad Wisłą
Kiedy latem 1920 r. na Warszawę ruszyła bolszewicka nawałnica, do walk z Sowietami rzucili się i ochotnicy, i regularne wojsko.
Kiedy latem 1920 r. na Warszawę ruszyła bolszewicka nawałnica, do walk z Sowietami rzucili się i ochotnicy, i regularne wojsko.
Data 15 sierpnia ma znaczenie symboliczne, bitwa bowiem rozpoczęła się dwa dni wcześniej. 13 sierpnia nastąpiło gwałtowne natarcie dwóch radzieckich grup taktycznych: jednej dywizji z 3. Armii Łazarewicza i jednej z 16. Armii Sołłohuba. Nadciągały one na Warszawę z kierunku północno-wschodniego. Dwie rosyjskie dywizje uderzyły pod Radzyminem, zaledwie kilkanaście kilometrów od prawobrzeżnej Warszawy, przełamały obronę 11. Dywizji pułkownika Bolesława Jaźwińskiego i zdobyły miasteczko. Następnie jedna z nich ruszyła na Pragę, a druga skręciła w prawo – na Nieporęt i Jabłonnę. 14 sierpnia zacięte walki wywiązały się wzdłuż wschodnich i południowo-wschodnich umocnień przedmościa warszawskiego – na odcinku od Wiązowny po rejon Radzymina. Siły polskie stawiały wszędzie twardy opór i nacierające wojska rosyjskie nie odniosły poważniejszych sukcesów. 15 sierpnia koncentryczne natarcie odwodowych dywizji polskich (10. Dywizji generała Żeligowskiego i 1. Dywizji Litewsko-Białoruskiej generała Jana Rządkowskiego) po całodziennych zażartych bojach przyniosło sukces. Odzyskany został Radzymin i polskie oddziały wróciły na pozycje utracone przed dwoma dniami. To właśnie tę bitwę określa się mianem „cudu nad Wisłą”.
Skomentuj