Stalowe szczury. Otto
Michał Gołkowski
Fabryka Słów
Michał Gołkowski
Fabryka Słów
To już czwarty tom z cyklu „Stalowe szczury” – alternatywnej wersji przebiegu Wielkiej Wojny, której autor może poszczycić się nie lada fantazją. Tyle że ową fikcję literacką Gołkowski podpiera wszechstronną znajomością realiów, od szczegółów umundurowania i uzbrojenia po budowę okopów i umocnień, a jego opisy bitew niezwykle plastycznie oddają rzeczywistą dramaturgię walk.
Tym razem śledzimy losy żołnierzy 4. Kompanii, która w zdobytej (!) przez wojska niemieckie stolicy Francji przypadkiem natyka się na ciężarówkę wypełnioną złotem i kosztownościami, w głębi zaś skrywającą obraz – świętość dla Francuzów. Sześciu żołnierzy postanawia za wszelką cenę zachować zdobycz, a będzie to – w warunkach wojennych – zadanie karkołomne, tym bardziej że ich tropem wyruszy grupa pościgowa. Główni bohaterowie jednak kulom się nie kłaniają, a jeśli nawet trafi ich jakaś, to nie rozczulają się nad sobą. Każdy z nich jest inny, każdy ma swoje przywary, słabości i przyzwyczajenia. W kompanii znaleźli się: Żyd Blumstein, Schimmanick – Polak z Poznania, syn margrabiego Weissa, nadwrażliwy Franz Maurer (!), snajper-daltonista Dühl i tytułowy kapral Otto Pfilch. Dzięki temu czytelnik dostaje do ręki „radosną niczym pijacki śpiew, krwawą jak nóż rzeźnika, lekką na podobieństwo spirytusu, okopowo-szturmową historię o przygodzie i przyjaźni”. Na zdrowie!
Skomentuj