Trochę szczęścia...
Tadeusz Bukowy
Ośrodek Karta
Tadeusz Bukowy
Ośrodek Karta
Zdarzało mi się już na tych łamach polecać wspomnienia i dzienniki Polaków, którzy przeżyli lata niewoli i katorżniczej pracy w syberyjskich łagrach. Tym razem jednak jest to świadectwo szczególne, bo nastoletniego członka AK z podlwowskiego Sambora, do którego czerwonoarmiści ponownie wkroczyli jesienią 1944 r. Tadeusz Bukowy wraz z innymi członkami samborskiego podziemia został aresztowany przez Sowietów...
9 maja 1945 r. Taki to był „dzień zwycięstwa”. A ponieważ Bukowy miał wówczas 16 lat, do pełnoletności przebywał w kolonii karnej dla nieletnich, potem zaś w obozach pracy na Uralu i w Kraju Krasnojarskim. W sumie – dekada w niewoli, z dala od rodziny, w tragicznych warunkach. Ale tym, co uderza w czasie lektury wspomnień Bukowego (spisanych przez niego w 2010 r.; w polecanej wersji Ośrodek Karta dokonał redakcji tekstu i niezbędnych skrótów), jest bijący ze słów autora optymizm. To wiara w człowieka i przejawy bezinteresownej ludzkiej życzliwości pozwoliły Bukowemu przetrwać i nie poddać się zwątpieniu. „Miałem trochę szczęścia, bo koło mnie znalazł się nauczyciel z Kijowa i on pierwszy zaczął mnie pouczać, jak należy się zachowywać” – dodajmy: w więzieniu, gdzie panują „specyficzne stosunki społeczne”. A wszystko to „na nieludzkiej ziemi” Sowietów.
Skomentuj