Decydując się na nią, Adolf Hitler złamał przecież podstawową regułę strategiczną, która zakazywała prowadzenia działań zbrojnych na dwóch frontach jednocześnie. Jak wyraźnie pokazały wydarzenia z grudnia 1941 r., kiedy to niemieccy żołnierze marzli pod Moskwą, cała operacja była źle przygotowana i nieprzemyślana.
Hitler zakładał zapewne, że rozbije armię Stalina w proch i w pył na tyle szybko, że długa kampania będzie niepotrzebna. Przeliczył się. Nie to jednak zdumiewa najbardziej. W końcu ryzyko przegranej zawsze towarzyszy operacjom wojskowym. Tym, co sprawia, że wojna Hitlera różni się od wielu innych, jest nieprawdopodobna i nieznana wcześniej brutalność, owe nieprzeliczone zbrodnie obciążające niemieckich żołnierzy.
Trzeba od razu powiedzieć, że właśnie ta prawdziwie szaleńcza zbrodniczość w głównej mierze przyczyniła się do ostatecznej, zasłużonej klęski Führera. Hitler miał wygraną w kieszeni. Pierwsze dni i tygodnie wojny wskazywały, że Niemcy mogą liczyć na masowe poparcie miejscowej ludności. W wielu częściach sowieckiej Rosji, szczególnie na terenach należących wcześniej do Polski, witani byli z nadzieją i radością. Morale sowieckich wojsk było niskie, o czym najlepiej świadczą przypadki masowych dezercji. Choć brzmi to dziś jak ponury żart, w Niemcach widziano wyzwolicieli. Uważano, że wraz z ich przybyciem nastąpi koniec masowego, sowieckiego terroru, że skończą się wywózki, rozstrzeliwania, głód, wywłaszczenia. Jakież musiało być przeto zdumienie ludzi, gdy okazało się, że wojsko Hitlera jest nie mniej dzikie, krwiożercze i niegodziwe niż wcześniejsi okupanci z czerwoną gwiazdą na piersiach? Tak, Niemcy przegrali tę wojnę nie tylko wskutek błędów taktycznych, mylnych posunięć strategicznych, ale przede wszystkim dlatego, że zadławili się własną nienawiścią i pogardą. Chora ideologia rasizmu i ludobójstwo – oto prawdziwe powody katastrofy na frontach.
Ta wojna najbardziej dotknęła kraje Europy Środkowej. To ich ludność, a szczególnie miliony Żydów, ucierpiała najbardziej. To państwa tego regionu utraciły niepodległość i na wiele dziesiątków lat dostały się pod panowanie komunistów. Paradoksalnie można powiedzieć, że mało kto w równym stopniu co Hitler przyczynił się do kompromitacji idei antykomunizmu. Jeśli płynie z tego jakaś nauka na przyszłość, to chyba tylko ta: zwalczanie zła złem dobra nie przynosi.
Skomentuj