Książkę Joanny Wieliczki-Szarek czyta się jak raport o trwającej od ponad dwóch stuleci depolonizacji ziem, które nazywamy Kresami Wschodnimi. Dokonywała się ona poprzez fizyczną eliminację Polaków, pozbawianie ich ziemi, deportacje, wypędzenie.
Spośród drastycznych wydarzeń najbliższe naszej pamięci są ludobójstwo dokonane na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów i na Żydach przez Niemców oraz ukraińskie i litewskie formacje kolaboracyjne. Pierwowzorem tych zbrodni była rzeź humańska w 1768 r., której ofiarami padli właśnie Polacy i Żydzi. Do pogromu polskich dworów i mordów na ziemianach dokonywanych przez ich ukraińskich sąsiadów, a także zbolszewiczałych żołnierzy rozpadającego się imperium rosyjskiego doszło w latach 1917–1918.
Autorka przypomina konfiskaty polskich majątków ziemskich po powstaniach listopadowym i styczniowym. Opisuje również urzędową deklasację drobnej polskiej szlachty. Depolonizacja to także uderzenie w Kościół katolicki i za caratu, i w Związku Sowieckim, burzenie świątyń.
Polacy, którzy pozostali poza granicą ryską, stali się ofiarami deportacji i tzw. operacji polskiej NKWD, w której zabito 111 tys. ludzi. Książka przypomina fakty wciąż słabo obecne w świadomości zbiorowej Polaków, jak dywersja i terror komunistów wywodzących się z mniejszości narodowych oraz nacjonalistów ukraińskich we wrześniu 1939 r. czy dramat wielkiego exodusu Polaków w latach 1944–1947, który miał cechy wypędzenia.
Książka kończy się przedstawieniem depolonizacji, dokonywanej obecnie przez władze Litwy.
Joanna Wieliczka-Szarek, Czarna księga Kresów AA
Skomentuj