Wojna widziana z Brazylii
Tygodnie mijają, a to jednak nie sen i nie serial na Netflixie ani żadna wymyślona historia. To się dzieje naprawdę. To się dzieje obok mojego kraju, na terenach, gdzie kiedyś byliśmy razem.
Mam kłopot z uczciwą, niezależną i obiektywną oceną dekady Gierka. Jako publicysta historyczny nie mam do niej dystansu emocjonalnego. Po prostu bardzo dobrze wspominam tamte czasy i uważam za najszczęśliwszy okres mojego życia. Oczywiście nie jest to zasługa Edwarda Gierka i tego, co się działo wtedy w Polsce.
Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem liczby podanej w jednym z grudniowych wydań tygodnika „Plus Minus”, gdzie w swoim artykule Marek Kozubal przytacza badania profesora Dariusza Stola, w których to pojawia się wprost ta nieprawdopodobna liczba 1,2 miliona wszystkich ludzi, którzy wyjechali z Polski w latach 80. i w zdecydowanej większości nigdy nie wrócili.
Pod koniec wojny Hitler obiecywał generałom i całemu społeczeństwo niemieckiemu cudowną broń, która odmieni losy wojny. Niektórzy badacze uważają, że taka broń powstała, ale Hitler nie zdążył jej użyć. Twierdzą, że kazał ją odesłać do Japonii, aby ta ukarała Aliantów za pokonanie Niemiec.
Od 27 października zwiedzający mogą zobaczyć nową odsłonę wystawy „Broń i Barwa” Muzeum Narodowego w Krakowie. Zmianie uległa nie tylko aranżacja, ale też lokalizacja kolekcji – jest ona prezentowana w MNK Arsenał. „Po raz pierwszy bezcenne zbiory militariów zostaną pokazane w nowym miejscu, predestynowanym – ze względu na swoją historyczną funkcję – do ich prezentacji” – pisze w przewodniku do wystawy prof. dr hab. Andrzej Szczerski, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie. Transfer zbiorów podkreśla znaczenie kolekcji militariów, zyskującej własną przestrzeń ekspozycyjną.
Podziel się z nami swoją opinią