Boże, chroń króla!
I my, Polacy, niegdyś mieliśmy wielkich królów, z których panowania byliśmy dumni, których darzyliśmy szacunkiem i miłością.
I my, Polacy, niegdyś mieliśmy wielkich królów, z których panowania byliśmy dumni, których darzyliśmy szacunkiem i miłością.
Każdy polski patriota choć raz w życiu odwiedził krypty katedry wawelskiej, by oddać cześć naszym władcom i przez chwilę poczuć odległe tchnienie dawnej chwały. Podstępni wrogowie przerwali tę piękną tradycję polskiej monarchii i zbezcześcili polski tron odorem Romanowów, Hohenzollernów i Habsburgów. Dzisiaj pozostają nam jedynie wspomnienia i podziw, jakim darzymy piękne tradycje korony brytyjskiej.
Nim przejdę do opisu brytyjskich uroczystości koronacyjnych, pozwólcie Drodzy Czytelnicy, że na chwilę oddam głos wielkiemu Zygmuntowi Glogerowi, który tak pięknie tłumaczył, kim jest król: „Po grecku basileus, po łacinie rex, po niemiecku König, po czesku kral, po sebrbsku kralj, po rusku korol, po madziarsku kiraly, po rumuńsku krajul. Zdaje się nie ulegać wątpliwości, że jak od imienia władcy Cezara powstały nazwy: czeska cisarz, polska cesarz, słowacka i rusińska cysar i rosyjska car, tak samo z imienia Karola Wielkiego (po niemiecku Karl), będącego w swoim czasie uosobieniem wszelkiej potężnej władzy powstały wyrazy: król, král, korol itp.”. Dalej wybitny polski encyklopedysta zwraca uwagę, że nie wiadomo, kiedy wyraz ten wszedł do języka polskiego, jednak wydaje się pewne, że Bolesław Chrobry jako pierwszy polski władca otrzymał w podarku od cesarza Ottona III złotą koronę, znak władzy królewskiej, i krzesło Karola Wielkiego jako symbol „tronu”. Od tej pory, właśnie z powodu tego krzesła Karola Wielkiego, władca polski zaczął być nazywany przez poddanych „królem”.
W języku angielskim obie nazwy – król i cesarz – mają inne pochodzenie, ale to samo znaczenie, co w języku polskim. Jeszcze król Jerzy VI, ojciec królowej Elżbiety II i dziadek obecnego monarchy Karola III, nosił tytuł cesarza Indii. Angielskie słowo „emperor” oznaczające cesarza jest pochodzenia rzymskiego, ale nie wywodzi się tak jak w języku polskim od przydomka „Cezar” konsula Gajusza Juliusza. Jest ono przeróbką łacińskiego słowa „imperator”, które można tłumaczyć jako „dowódca wydający rozkazy” albo po prostu „rozkazodawca”. Każdy zwycięski dowódca mógł być obwołany imperatorem, choć nie wiązała się z tym żadna realna władza czy formalne stanowisko. Dlatego wybór słowa emperor przez Anglików nie jest zbyt precyzyjny pod względem znaczeniowym.
Z etymologią angielskiego słowa „king” jest nieco inna historia. Językoznawcy nie znają praźródła tego wyrazu. Być może ewoluował on jako skrót ze staroangielskiego określenia „cyning”, które przekształciło się w „cyng”. Równie prawdopodobnie wydaje się pochodzenie od duńskiego słowa „konge” przywleczonego na wyspy przez wikińskich najeźdźców. Przecież angielskie słowo „earl”, które po polsku tłumaczymy jako „książę”, wywodzi się od nordyckiego tytułu jarla – wodza lokalnej społeczności wikingów.
Żeby jednak nie było wątpliwości językowych, do dzisiaj brytyjscy monarchowie, podobnie jak niegdyś to czynili polscy królowie, podpisują się, dopisując po imieniu literę „R” – inicjał łacińskiego słowa „Regina” (królowa) lub „Rex” (król). Obecny władca Zjednoczonego Królestwa podpisuje się zatem następująco: Charles III R.
Pozwólcie Państwo na prywatne wspomnienie. 18 maja 1993 r. byłem wśród nielicznych słuchaczy wykładu księcia Walii Karola wygłoszonego
w Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego. Początkowo książę wydawał się człowiekiem chłodnym i nieprzeniknionym. Jednak jego sposób mówienia, artykulacji każdego słowa, piękny akcent i typowo angielski dowcip sprawiały, że tego ciepłego głosu słuchało się bardzo przyjemnie. Po zakończeniu wykładu brytyjski następca tronu spokojnie, bez żadnego pośpiechu, podchodził do słuchaczy i z każdym zamieniał kilka słów. Wtedy, w bezpośredniej rozmowie, sprawił na mnie wrażenie niezwykle miłego i otwartego człowieka. To nie był arystokratyczny bufon, ale niezwykle sympatyczny, bezpośredni i bezpretensjonalny człowiek. Moje spostrzeżenia potwierdza wiele osób, które miały okazję poznać obecnego króla Karola III.
8 września 2022 r. Wielka Brytania i Irlandia Północna oraz 14 innych państw wchodzących w skład Wspólnoty Narodów straciły wspaniałą i dobrą monarchinię Elżbietę II. Ale pocieszające jest, że 6 maja korona brytyjska spocznie na głowie człowieka, z którego te narody mogą być dumne. Król Karol III jest człowiekiem znakomicie wykształconym, świetnie przygotowanym do swoich nowych zadań, obytym, inteligentnym, znającym wszystkich najważniejszych polityków, ludzi sztuki i nauki na świecie. To wielki społecznik oddany ciężkiej pracy dla innych i… jeden z najlepszych ogrodników na świecie, o czym świadczy jego organiczny ogród w Highgrove.
Jego Królewskiej Mości życzymy długiego życia i samych sukcesów!
Skomentuj