Burza kolorów
Damian Dibben
Albatros
Damian Dibben
Albatros
Tak się złożyło, że w lipcu byłam w Wenecji i Florencji, by zatracić się w ukochanym przeze mnie świecie sztuki. Z tym większą ciekawością sięgnęłam po najnowszą powieść historyczną Dibbena, która niemal w całości rozgrywa się w Wenecji, w 1510 r. Jej głównym bohaterem jest Giorgione – przedstawiciel włoskiego renesansu, wybitny kolorysta, który zmarł w czasie zarazy prawdopodobnie w październiku 1510 r., w wieku zaledwie 33 lat. Tytuł książki nawiązuje do „Burzy” – jednego z najsłynniejszych dzieł Giorgionego (wł. Giorgio Barbarelli da Castelfranco lub Zorzi), a także do tego, co było dla artysty najważniejsze, czyli palety (burzy) kolorów. Bo „kolor jest esencją, najczystszą formą tego, co istnieje, nawet nas”. To odpowiednim doborem kolorów tworzonych z niezwykłych pigmentów ówcześni artyści oddawali nastrój i emocje. A tych ostatnich w powieści nie brakuje. Oto bowiem w Wenecji pojawia się najbogatszy przedsiębiorca Europy – Jakob Fugger z Augsburga. Poszukuje odpowiedniego artysty... Do wyścigu o gigantyczne zlecenie – poza Giorgionem – stają m.in. Giovanni Bellini, Tycjan, Rafael, Michał Anioł, a nawet Leonardo da Vinci. Wszystkich kusi także perspektywa poznania tajemnicy Księcia Orientu, nieziemskiego pigmentu... A do tego jeszcze piękna i nieprzewidywalna żona Fuggera, Sybille, która pokazuje nam niejedno oblicze. W renesansowej Wenecji – widzianej oczami Giorgionego – pasja malarska miesza się z burzą namiętności, a prawda z kłamstem i intrygą.
Skomentuj