„Obozy i więzienia sowieckie na ziemiach polskich (1944–1945)”
Redakcja: Dariusz Iwaneczko
IPN Rzeszów–Warszawa 2022
Redakcja: Dariusz Iwaneczko
IPN Rzeszów–Warszawa 2022
„Obozy i więzienia sowieckiej na ziemiach polskich (1944–1945)” to publikacja pod wieloma względami unikalna, będąca owocem prac nad mało znanym tematem. Opisuje ona miejsca, w których NKWD oraz inne sowieckie tajne służby przetrzymywały, torturowały i zabijały ludzi, których uznawały za wrogów ZSRR. Przeczytamy w niej o różnych tego typu „placówkach” – od wileńskich i lwowskich więzień, poprzez: Rembertów, Zamek Lubelski, Skrobów i Uroczysko Baran, po mało znane miejsca, które są cały czas odkrywane przez historyków. Dla mnie ogromnym zaskoczeniem podczas lektury tego albumowego leksykonu było to, że obóz NKWD funkcjonował w 1945 r. blisko miejsca, w którym mieszkam. Zorganizowano go na ul. Skaryszewskiej 8 w Warszawie, czyli w tym samym miejscu, w którym w czasie okupacji niemieckiej funkcjonował obóz, gdzie trzymano ofiary łapanek przeznaczone do wywózki do pracy niewolniczej w Rzeszy. Podobnych przypadków wykorzystywania przez Sowietów poniemieckich centrów represji było oczywiście więcej. Obozy podległe NKWD i polskojęzycznej bezpiece funkcjonowały też przecież m.in. na terenie dawnego obozu Auschwitz-Birkenau, na Majdanku czy w warszawskiej Gęsiówce. W przygotowanym przez IPN leksykonie możemy poznać ich historię, dowiedzieć się o panujących tam warunkach, przeczytać relacje więźniów, a także zobaczyć zdjęcia przedstawiające te miejsca w latach 40. XX w. i współcześnie. Oczywiście, wspomniane są tam również przypadki odbijania więźniów z tych obozów i więzień przez polskie podziemie – takie jak brawurowa akcja na obóz w Rembertowie. To praca na pewno cenna, ale niestety niekompletna. Historia zbrodni sowieckich na ziemiach polskich jest wciąż bowiem pełna białych plam. Zabrakło mi w tym leksykonie np. lochów bezpieki w warszawskiej kamienicy na ulicy Strzeleckiej 8 czy też dawnego aresztu Smiersza oraz Informacji Wojskowej w willi „Jasny dom” we Włochach.
Skomentuj